Baza
wiedzy

2022

jeszcze przed wakacjami przyjął projekt nowelizacji ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych, na którą czeka cała branża OZE w Polsce. Po akceptacji przez Parlament, po 6 latach stagnacji, pojawiłaby się szansa na rozwój lądowych farm wiatrowych w kraju. Niestety, przez wiele miesięcy nic się nie wydarzyło w tym temacie, projekt utknął w sejmowych szufladach. Ostatnie doniesienia medialne niepokoją przedstawicieli branży, wielu z nich publikuje swoje krytyczne stanowiska w tej sprawie.


większość Polaków uważa, że Polska powinna rozwijać odnawialne źródła energii. Jednocześnie w dalszym ciągu nie została zliberalizowana tzw. reguła 10H, ograniczająca możliwości powstawania farm wiatrowych w pobliżu zabudowań, nie ma nowelizacji przepisów dotyczących offshore (tzw. Specustawa o promowaniu wytwarzania energii elektrycznej w morskich farmach wiatrowych), a inwestorzy OZE mają coraz większe problemy z podłączeniem swych inwestycji do sieci. Czy zatem OZE będzie się rozwijało w Polsce, czy raczej rozwój ten będzie w dalszym ciągu mocno utrudniony?


z 20 maja 2016 r. o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych (Dz.U. z 2021 r., poz. 724) wprowadzono w Polsce tzw. zasadę 10H. Reguła ta wyrażona w art. 4 przywołanej ustawy sprowadza się do tego, że lokowanie i budowanie elektrowni wiatrowych możliwe jest w odległości nie mniejszej niż dziesięciokrotność wysokości tej elektrowni, mierzonej od poziomu gruntu do najwyższego punktu turbiny (wraz z uniesionymi łopatami). W założeniu takie rozwiązanie miało zapobiegać konfliktom społecznym, a także przyczyniać się do ochrony życia i zdrowia ludności. W praktyce przyczyniło się również do zahamowania rozwoju energetyki wiatrowej w Polsce. Dlatego też niezbędnym stało się zweryfikowanie dotychczasowych zapisów ustawowych.


przejdź do góry strony ↑